Disney+ wreszcie w Polsce. Co w ofercie? I czy można współdzielić konto?

Zobacz również:„Jackass” powraca! Pierwszy trailer nowego filmu to czyste szaleństwo
pam and tommy.jpg
kadr z serialu "Pam i Tommy", fot. Hulu

Trochę czekaliśmy. A dokładnie - niewiele ponad dwa i pół roku, odkąd platforma Disney+ zadebiutowała w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Holandii. Było warto, zwłaszcza teraz, kiedy przeglądamy ofertę programową.

Zanim przedstawimy wam wybór tych filmów i seriali, po które sięgniemy w pierwszej kolejności, parę informacji praktycznych. Na dzień dobry dostajemy od Disney+ ponad 1000 seriali i 800 filmów. Pogódźcie się z tym, że nigdy nie obejrzycie wszystkiego, zwłaszcza, że biblioteka będzie stopniowo wzmacniana. Cena? 28.99 zł miesięcznie, ale na początku możecie od razu wykupić pakiet roczny po promocyjnej cenie 229,90 zł (33% zniżki), jest też opcja standardowa: 12 miesięcy w cenie 10 (289.90 zł). Serwis jest dostępny w przeglądarce, na smartfonach i tabletach (systemy iOS i iPadOS12.0 lub nowsze oraz Android 5.0 lub nowsze, sprzęty z FireOS 5.0), telewizorach (AndroidTV, Tizen, webOS, przystawki Amazon Fire TV, Apple TV, Chromecast) i konsolach (PS 4, 5, Xbox One, Xbox Series XIS). Będzie też opcja oglądania offline, ale tylko na sprzętach mobilnych z iOS, iPadOS, Androidem oraz komputerach z Windows 10 i 11.

Pytanie podstawowe – czy można współdzielić konto? A można, jak najbardziej, jeszcze jak! W ramach jednego loginu Disney+ można utworzyć do siedmiu profili. Co prawda jednocześnie z usługi mogą korzystać maksymalnie cztery osoby.

A będzie co oglądać. To, że biblioteka będzie zawierać hity Marvel Cinematic Universe oraz produkcje ze świata Gwiezdnych Wojen, wiadomo od dawna. Słynne animacje ze studia Disneya, cały repertuar od Pixara – podobnie. Do tego dochodzą rzeczy ze stajni Star, Hulu i National Geographic. Tytułów jest cała masa, o tych najbardziej znanych nie ma co wspominać, dlatego postanowiliśmy poszukać kilku hidden treasures; ciekawych filmów i seriali, które mogą zginąć w przepastnej bibliotece Disney+.

High Fidelity

Serialowa adaptacja jednej z najsłynniejszych książek lat 90., Wierności w stereo Nicka Hornby'ego. Generalnie – to powieść o facecie, muzycznym geeku i właścicielu podupadającego sklepu z płytami, któremu średnio idzie w życiu, a już zwłaszcza sercowym. Tyle że w serialu główną bohaterką jest kobieta (w tej roli Zoe Kravitz), sklep mieści się nie w Londynie, ale Nowym Jorku, a reszta mniej więcej się zgadza. Do tej pory nie można go było obejrzeć legalnie w Polsce, dlatego tym bardziej warto.

Pam i Tommy

Dzisiaj – serwisy streamingowe, na które podobne rzeczy trafiają szybciej, niż główni bohaterowie zdążą się po wszystkim ubrać. I w sumie jest tego tyle, że jeden skandal przykrywa drugi. Ale w latach 90., gdy do tzw. nielegalnego obiegu trafiła sekstaśma wideo aktorki Pameli Anderson i jej męża, muzyka Tommy'ego Lee, zrobiła się inba na cały świat. Ten fabularny serial opowie właśnie o tym, jak leak zmienił życie tytułowej pary. A przy okazji odsłoni co nieco na temat showbusinessu tamtych czasów. Bo wiecie, mówimy tu o naprawdę potężnych ikonach ówczesnej popkultury; Pam była fantazją większości dorastających, najntisowych chłopców. Przecież nikt nie oglądał Słonecznego patrolu, żeby poznać pracę ratowników.

Atlanta

Wielu z was pewnie już widziało w mniej lub bardziej legalny sposób, natomiast fakty są takie, że na Netfliksie czy HBO GO nigdy się dotąd Atlanta nie pojawiła. To teraz można ją obejrzeć na legalu, zwłaszcza że to autentycznie wyborny serial. Na początek – dwa pierwsze sezony.

Spider-Man

Generalnie Disney+ jest piękną propozycją nie tylko dla fanów produkcji familijnych (choć tych jest na platformie najwięcej), ale – a może: przede wszystkim – koneserów kina i telewizji z lat 90. Oprócz masy kinowych hitów (zapuścimy sobie Armageddon, Con Air albo Bez twarzy, bo kto nam zabroni?), jest też wyjątkowo przyjemna niespodzianka w postaci klasycznego, animowanego serialu o Spider-Manie (rok 1994). Czyli czasy kreski zamiast animacji komputerowej i ta narracja z tamtej epoki, którą dość trudno podrobić – udało się chyba tylko w Zabójczym żarcie, no ale to już nie Marvel. I znowu czujemy się jak wtedy, kiedy wracaliśmy ze szkoły i pierwsze co, to włączaliśmy telewizor.

The X-Files

I tu propozycja dla dokładnie tych samych odbiorców. Ale młodsi też powinni po The X-Files sięgnąć, bo w dziedzinie stylowego straszenia – bez epatowania dosłownością – ten serial naprawdę nie ma sobie równych.

The Beatles: Get Back

Rok 1969. The Beatles jeszcze nie są tego świadomi, ale już niedługo przestaną ze sobą grać i rozwiążą zespół. Na razie dłubią nad czternastoma piosenkami, które za moment mają zostać wykonane na żywo, dla publiczności w studiu. Jak tu jednak pracować, kiedy składem targają kłótnie? Get Back to nie historia The Beatles, a raczej propozycja dla true fanów Fab Four, ale jeśli już za realizację tego ośmiogodzinnego dokumentalnego serialu wziął się Peter Jackson... Dobra, samo to zachęca, żeby po to sięgnąć, nawet tych, którzy znają tylko Yesterday.

Wu-Tang: An American Saga

A to już z kolei bardziej niuansowe klimaty i fabularny serial o tym, jak grupka ziomków z Long Island stworzyła jeden z najbardziej wpływowych zespołów w historii rapu. Pamiętajmy, że w Nowym Jorku początku lat 90. nie było różowo; miasto było ultra niebezpieczne i jak cała Ameryka zmagało się z epidemią cracku. A jednak im się udało. Aha, nazwali się Wu-Tang Clan, ale to już chyba wiecie.

Cześć! Daj znaka, co sądzisz o tym artykule!

Staramy się tworzyć coraz lepsze treści. Twoja opinia będzie dla nas bardzo pomocna.

Podziel się lub zapisz
Współzałożyciel i senior editor newonce.net, współprowadzący „Bolesne Poranki” oraz „Plot Twist”. Najczęściej pisze o kinie, serialach i wszystkim, co znajduje się na przecięciu kultury masowej i spraw społecznych. Te absurdalne opisy na naszym fb to często jego sprawka.
Komentarze 0